Ten rozdział jest poświęcony pytaniom i odpowiedziom które nie zostały wyjaśnione w przeszłości . Ale fabuła toczy się dalej , jest to tak zrobione że wplotłem to między dialogi aby zachowało spójność i przejrzystość tekstu więc nie ma co się martwić .
Taka mała uwaga jeśli przeczytałeś , zostaw komentarz . Będę wiedział kto czyta mojego bloga i dla kogo piszę . Ten rozdział chciałem i zarazem pragnę zadedykować blogerowi RayOfLight . Jest to osoba która piszę świetne blogi ale jak będzie wstawiał swoje rozdziały Krainy Lodu 5 co tydzień to bez rękoczynów się nie obejdzie ( nie no żart nie masz się czego obawiać , jak kiedyś powiedziałem ,, za bardzo cię szanuje aby udowadniać że jestem lepszy ,, tak więc serdecznie cię pozdrawiam i zapraszam do czytania ) . Oczywiście pozdrawiam też wszystkich którzy są tu ze mną i czytają biegle mojego bloga , kłaniam się wam nisko . To bez zbędnych ceregieli zapraszam was do czytania . Miłej Lektury . Ray , twój Fan-Fick sto razy lepszy od mojego :) .
LEGENDA :
E-Elsa / H-Harry / M-Malthael / HS-Hans .
Elsa obudziła się wczesnym rankiem , jej przyjaciele jeszcze smacznie spali . Leżała obok Harrego , wstając ucałowała go w policzek po czym wyszła na zewnątrz . Słońca nie było jeszcze widać , jednak nie spodziewała się że czeka na nią Malthael .
M- Nad czym tak się zastanawiasz ?
E- A wystraszyłeś mnie !
M- Czego chcesz ! Jakie pytania cię nurtują ?
E- Czego miała bym od ciebie chcieć ?
M- Odpowiedzi na twoje pytania .
E- A Wiesz o czym chce z tobą rozmawiać ? ( Dodała ze zdziwieniem ) .
M- Pomogłem Adrii tak jak pomagam tobie . Dałem jej nowe życie , tego chciała .
E- Więc to ty pomogłeś Janowi , bez jego pomocy nie damy rady .
M- Stop , nie tego chciałaś . Pozbyłem się go ale w jaki sposób ? Dałem mu szczęście jakiego nikt inny nie jest w stanie mu dać .
E- Dziękuje Ci , naprawdę za to że pomogłeś Adrii i Janowi .
M- Tobie też trzeba pomóc .
E- Na razie doskonale sobie radzę .
M- Zabije Ciebie i Harrego !
E- Coś ty powiedział ?
Nagle Elsa zaatakowała Malthael'a pełną mocą . Smuga czarnego dymu uwalniała się z Elsy , lecz Malthael był lepszy zbliżył się do Elsy i przystawił jej sztylet do gardła .
M- Tak panujesz nad emocjami , co ty ze sobą robisz ?
E- Wybacz , przepraszam ja , ja nie chciałam .
M- Wiesz dlaczego ci pomagam . Jeżeli nie opanujesz mocy to nie tylko zniszczysz samą siebie ale także ukochanego i przyjaciół . Rozumiesz co do ciebie mówię kobieto !?
E- Ale dlaczego mi pomagasz ?
M- Nie chcę śmierci , nie rozumiesz . Nie zabijam bez winy . Pamiętasz Hansa który kilka tygodni temu próbował cię zabić i twoją siostrę ?
E- Tak co z nim ?
M- Nie żyje , dopadłem go w trakcie jego podróży do ojczystej ziemi , widziałem cie wtedy i już wiedziałem jak ci pomóc .
E- Ale dlaczego to zrobiłeś ?
M- Sprawiedliwość , znasz to słowo ?
E- Tak , doskonale je znam .
M- Chcesz wiedzieć dlaczego zniszczyłem księgę i trzy klucze ?
E- Skąd to wiesz ? Skąd wiesz o co chce zapytać !
M- Widzę to . Księga sam spisałem , wiele , wiele lat temu . Byłem wtedy w Niebiosach zwałem się Aniołem Sprawiedliwości . Znasz moją historię ?
E- Tak ale dlaczego zniszczyłeś swoje dzieło ?
Malthael wyciągnął księgę wraz z trzema kluczami z za pazuchy po czym podarował ją Elsie .
M- Jest twoja , od teraz jesteś jej opiekunem .
E- Nie zniszczyłeś jej !
M- Jest moim dziełem a wszystko co stworze nie da się zniszczyć .
E- A tajemnica której Jan nie może wyjawić ?
M- Już dawno o niej wiesz .
E- Jak to ?
M- Jan opowiedział wam moją historię ale nie wspomniał o jednym .
E- O czym ?
M- Wdarłem się do jego snu i wydarłem to jedno , jedyne wspomnienie z jego świadomości .
E- Jakie wspomnienie ?
M- Moją tajemnice .
E- Dlaczego mi nie powiesz o co chodzi ?
M- Bo jeszcze nie jesteś gotowa .
E- Więc dlatego pozwoliłeś mu odejść ? Dałeś mu szczęście i odebrałeś to co twoje . Sprytne !
M- Twoich rodziców nie da się ożywić .
E- Skąd wiedziałeś o co chce zapytać ?
M- Mam wiele tajemnic ale nie będę o nich wspominał . Jeśli chcesz ich zobaczyć musisz się stać taka jak ja . Ale tego nie chcesz ?
E- Kocham moim rodziców ale nie mogę zostawić Anny samej . Rodzice nie byli by ze mnie dumni . Powoli nie nadążam za tobą strasznie szybko czytasz w moich myślach , sama już się gubię .
M- Przynieś mi klucze .
Elsa wróciła do namiotu w którym spał Harry i wzięła klucze po czym ruszyła w kierunku Malthael'a .
E- Mam .
M- Otwórz księgę .
E- Strona ?
M- Sama ją znajdziesz , ale najpierw złącz klucze razem .
Elsa złączyła klucze po czym otworzyła księgę i zaczęła głośno czytać , po czym donośnym głosem powiedziała .
E- Trzeci i ostatni zarazem klucz jest w ... ,, PASMO AŁTAJU ,, .
M- Czeka was wspinaczka w góry .
E- A ty wracasz do siebie ?
M- Tak .
E- A gdzie jest kamień ?
M- Nie mogę ci powiedzieć , jestem strażnikiem tego kamienia . Znajdź klucz a powiem Ci gdzie jest kamień .
E- Rozumiem , i tak wiele nam pomogłeś . Jestem ci bardzo wdzięczna .
M- Wiesz już jakie życzenie mam ci spełnić jak znajdziesz kamień ?
E- Chce znowu władać śniegiem i lodem .
M- Zmienisz zdanie .
E- Skąd wiesz ?
M- Bo wiem .
Malthael zamienił się w wielką czarną chmarę dymu , po czym otoczył Else mroczną poświatą . Elsa wyglądała jak dawniej , jej włosy nabrały blasku , jej usta zrobiły się czerwone jak dawniej .
E- Dziękuję Ci .
M- Teraz się skup . Ostatni klucz ma ,, Vindictus ,, .
E- Jest groźny .
M- Tak ale nie jest zbyt rozgarnięty . Jest goblinem , a gobliny lubią złoto więc co z tym zrobisz ?
E- Przekupię go ?
M- Nie złoto będzie jako przynęta , lub prowokacja .
E- Do czego ?
M- Aby zapomniał o kluczu i wybrał sobie za cel inny target . On nie jest sam . Pod górą jest milion takich nie rozgarniętych goblinów . Musicie być czujni .
E- Jak znajdę klucz i wejście do jego groty ?
M- Drzwi same się znajdą . A klucz nosi na szyi . Wybacz ale nie mogę ci więcej pomóc , słońce prawie wschodzi a ja nie mogę tu zostać . Jestem duchem ciemności słońce ... to nie dla mnie . Zdobądź klucz a wskaże ci drogę do mojego królestwa .
E- Słońce cię zabiję ? Zaraz , zaraz do jakiego królestwa ?
Malthael zniknął . Elsa spojrzała na słońce , było jeszcze dość ciemno . Postanowiła się trochę przespać , położyła się obok Harrego .
H- Elso coś nie tak .
E- Nic przytul mnie a wszystko będzie dobrze .
I razem zasnęli . Tym czasem Malthael dotarł do swojego królestwa . Deportował się do lochu w którym trzymał ofiary z których wysysał życie .
HS- Proszę miej litość , błagam Cię !
M- Za co że chciałeś skrzywdzić Elsę i jej siostrę ?
HS- Co zakochałeś się czy co ?
M- Nie ja nie kocham nikogo i niczego . Jestem Aniołem Sprawiedliwości i nienawidzę takich jak ty .
HS- Proszę miej litość !
Malthael przeniknął przez kraty po czym wyciągnął sztylety i wbił oba w serce Hansa , po czym Hans padł na ziemie . Malthael zdjął kaptur , miał wielką czerwoną maskę przepasaną czarnymi i białymi pasami na twarzy . Szybkim ruchem skaleczył się po czym swoją krew dłońmi przystawił do maski , nagle maska zaczęła znikać i ukazała nam się postać przystojnego mężczyzny który wyglądał na 25-30 lat . Pochylił się nad Hansem i dosłownie wyssał jego krew która płynęła w celi więziennej . Następnie deportował się do wielkiej sali w której były wielkie posągi przedstawiające demony cienia do których należał czyli tak zwanych Aniołów Śmierci . Głośno wykrzyknął .
M- Nienawidzę siebie , nie chce już tak cierpieć . Elsa jest moją jedyną nadzieją . I lepiej żeby nie dowiedziała się że to ja zesłałem na nią tą moc , to przekleństwo . Tylko ona jest w stanie ocalić nas oboje ! Przekonam ją do tego !
Dobra to by było na tyle , mam wielką nadzieję że to co napisałem jest dobre i z chęcią to czytaliście . No ostatnia scena z Hansem , to trochę przesadziłem pojawiło się tu wiele scen z kinowych hitów ale tak miało być . Jak przeczytałeś/aś to komentarz mile widziany .