Więc tak , kolejny rozdział ale tym razem ostatni . No powoli zbliża się ta chwila zakończenia mojego opowiadania ale to nie koniec przy najmniej nie dla mnie :) Już powoli zastanawiam się nad fabułą ,, Kraina Lodu 3 ,, oczywiście będzie to kontynuacją tej części którą teraz piszę . Więcej informacji wkrótce . A teraz zapraszam ...
LEGENDA : / E- Elsa / H- Harry / A- Anna / K- Kristoff / M- Malthael /
E- WoW , ale tu wspaniale !
H- Czy ja wiem ? Raczej strasznie .
A- Kristoff przytul mnie !
K- Dlaczego ja ? Aaaa rozumiem .
A- Bystry jesteś .
H- Spokój , przestańcie . Nie mamy na to czasu .
E- Dobra , widzę drzwi . Idziemy !
Powoli i spokojnie przeszli przez wielkie drzwi które wydawały się osadzone w powietrzu , ale w rzeczywistości były podpierane przez posągi podobizny Malthael'a . Ku ich wzrokom ukazał się mały stolik z dwoma miejscami na dwie osoby . Gdy podeszli bliżej ukazała im się kartka . Nie mogli jej podnieść .
E- Co to ma być ?
H- Nie wiem ale chyba nie bez powodu te dwa krzesła tu stoją .
Harry odsunął krzesło dla Elsy po czym zrobił to samo z grzeczności dla Anny .
K- Ej co ty robisz ?
E- Hmmm ? A co on zrobił ?
K- Podrywa mi dziewczynę !
H- No daj spokój ja tylko staram się być miły .
A- Kristoff uspokój się ! Co cie opętało .
H- Co bić się chcesz ? ( Dodał Harry , gdy to mówił z trudem powstrzymywał śmiech ) .
K- Nie , ale nie rób tego więcej . ( W jego odpowiedzi czuć było strach i wstyd ) .
H- Wybacz . ( Po tych słowach uścisnęli sobie ręce ) .
Elsa chwyciła za kartkę i na głos przeczytała :
Na stole znajdują się dwie butelki , jedna z nich jest trucizną , zaś druga nie szkodliwym płynem . Ci którzy zasiądą do stolika nie mogą od niego odstąpić aż kielichy nie zostaną opróżnione . Jeśli złamiesz zasadę , to lepiej sam się zabij gdyż nie wiesz co cie może spotkać . Jedna osoba może pić tylko z jednego kielicha . Jestem Malthael , idę krocząc ze śmiercią u boku po ciebie ...
H- Nie , nie !
E- Nic się nie stanie ja mam pomysł .
A- Ja to wypiję !
E- Nie , mi nic nie grozi , Malthael dał mi rozwiązanie na to . Dał mi odporność na wszelaką truciznę .
H- Jedna osoba może pić tylko z jednego kielicha . ( Powtarzał sobie wiele razy w myślach ) .
Nie słysząc tego co mówi Elsa , Harry podbiegł do stołu , wziął dwa kielichy po czym przelał zawartość dwóch kielichów do jednego i wypił . Następnie upadł na posadzkę .
E- Harry , nie . Coś ty zrobił . ( Przytuliła go do swojej piersi ) .
Wszyscy upadli na kolana ( jak przy wystawieniu najświętszego sakramentu ) . Elsa wciąż mocno tuliła Harrego , wydawało się że już jest za późno . Elsa pocałowała Harrego , po czym rozpłakała się jak jeszcze nigdy do tond , łkała nie miłosiernie . Malthael widząc to z ukrycia zajrzał z za pazuchę i wyciągnął z niej fragment kryształu po czym upuścił go na ziemie i w tej samej chwili Harry odżył . Złapał rękę ukochanej Elsy i mocno ją całował .
E- Ale jak to , jak ?
H- Nie wiem , czułem jak by mnie anioł dotknął . Ty byłaś tym aniołem .
E- Kocham cię .
H- Ja ciebie też .
E- Chciałeś oddać za mnie i za nas wszystkich życie ?
H- Przecież wiesz że mógłbym to robić zawszę . ( Znowu się pocałowali ) .
A- Harry , Elsa dobrze wybrała .
K- Nie musiała , chyba nawet to on ją wybrał .
E- Że co ?
H- No właśnie Kristoff'ku co ?
K- Nic ruszajmy dalej .
Kolejne drzwi i kolejne , nigdzie nie było widać końca . W końcu dotarli do miejsca najbardziej złowieszczego od innych . Na środku stał wielki tygiel dusz w którym były uwięzione dusze pochwycone i schwytane przez Malthael'a . Błąkali się nadal . Elsa co jakiś czas szukała rozwiązania , wołała Malthael'a w myślach ale nie usłyszała odpowiedzi . Jednak z upływem czasu robiło się coraz gorzej . Brakowało im powietrza i za bardzo nie mogli się poruszać z tej przyczyny że aż po ich kostki roznosił się gęsty dym który spowalniał ich kroki i sprawiał że stają się coraz to bardziej słabi . Niespodziewanie dotarli do pustego korytarza . Chcieli zawrócić ale drzwi przez które tu weszli zniknęły . Stracili grunt pod stopami i zaczęli spadać , byłą to pułapka . Najgłośniej krzyczeli Anna i Kristoff , zresztą jak zwykle . Elsa swoimi umiejętnościami spowolniła upadek sprawiając że znaleźli się na płaskiej powierzchni ale nie uderzyli z całej siły w posadzkę . Stanęli stabilnie po czym ich oczom ukazał się Malthael .
M- Podejdźcie .
E- Ale tu wspaniale . Sam to projektowałeś ?
M- Jak się tak długo tu przebywa to co innego można robić ?
A- E my tutaj po ...
K- Nie żeby się nam śpieszyło ale ...
H- To już koniec , dość niespodzianek ?
M- Elsa podejdź i pamiętaj .
H- O czym ma pamiętać .
E- Obiecałam coś i słowa dotrzymam .
H- Ale co ?
M- Nic .
E- Obiecałam uwolnić nas oboje od tej klątwy .
Elsa podeszło do Malthael'a , on zaś wyciągnął kamień który zdawał się błyszczeć demoniczną esencją . Podał go jej .
E- I co teraz ?
M- Pomyśl o tym co chcesz aby się spełniło .
Elsa zamknęła oczy po czym trzymając kamień obiema rękami pomyślała o zdjętej klątwie ciemności z jej i Malthael'a . Nagle wokół nich rozbłysło światło które ogarnęło ich całych . Malthael i Elsa upadli na ziemię , nie mogli się poruszyć . Z ich ciał wydobywała się smuga dymu który unosił się i znikał w promieniach padającego światła . Na samym końcu nastąpił wielki wybuch , a potem wszystko zniknęło . Elsa powoli otworzyła oczy ...
E- Co , gdzie my jesteśmy ?
A- Malthael ? To ty ?
E- Co gdzie ?
M- Jesteśmy w Arendelle ?
K- Tak , ale ty jesteś jakiś inny niż wcześniej .
H- No trochę inaczej wyglądasz ?
M- Piękne jest Arendelle ale to już koniec . Żegnajcie .
E- Że co , chciałeś być wolny ?
M- Właśnie wolny czyli śmiertelny .
Malthael wyciągnął sztylet po czym przebił się nim . Elsa krzycząc podbiegłą do niego i upadłą na kolana podnosząc jego głowę i osadzając na swoich kolanach .
E- Dlaczego ?
M- Bo tak wybrałem , w końcu po tak wielu latach będę wolny a to wszystko dzięki tobie .
E- Ja , dziękuje za wszystko .
M- Ja też dziękuje , w końcu twoja moc wróciła . Nie płacz , po raz pierwszy widzę światło , jakie ono piękne .
Po tych słowach Malthael rozpłynął się , dosłownie rozpłynął się . Wyglądało to jakby spaliło go słońce . Elsa otarła policzki po których płyneły łzy a następnie powiedziała do przyjaciół .
E- Jest szczęśliwy , zasłużył na to .
H- Był przyjacielem .
A- Tak , bez niego nie było by tu nas .
K- Mógł zostać z nami ale odszedł z honorem i chwałą na piersi ?
A- Jakiej piersi ?
K- Twojej , nie znaczy Elsy . Nie to znaczy mojej , albo Harrego .
E- Jakiej mojej piersi ? O czym ty mówisz ?
A- Albo raczej o czym ty myślisz ?
H- Kristoff , pogięło cię ?
E- Dobra , to do niczego nie prowadzi . Zostawmy te piersi w spokoju !
K- Ale ...
A- Zamknij się !
*** ***
Minęło kilka dni od ostatnich wydarzeń , ale jednak atmosfera w królestwie była bardzo przyzwoita . Harry oświadczył się Elsię i wzięli ślub . Następnie ślub wzięli również Kristoff i Anna . Wiedzie im się dobrze ale to nie koniec ich przygód . Elsa w dzień ślubu dowiedziała się że jest w ciąży ( wcale się nie dziwie , były akcje pod namiotem ) . A jeśli chodzi o Kristoffa i Annę ? Hmmm nawet nie wiem czy oni wiedzą jak się za to zabrać . Zobaczymy ale na razie jest dobrze . Tak jak już wspomniałem ... To jeszcze nie koniec .
CIĄG DALSZY NASTĄPI !!! WKRÓTCE !!!
Dobra , komentujcie i tak dalej . Ale tym razem komentujcie całokształt mojego Fan-Ficka . Czy Kraina Lodu 3 będzie ? Tak na 100% będzie , więc pozostaje tylko czekać ...