Kraina lodu Wiki
Ten blog użytkownika jest częścią fanonu Kraina lodu Wiki. Informacje tutaj zawarte mogą, lecz nie muszą pokrywać się z wydarzeniami z filmu. Mogą jednak zawierać spoilery.

Wow, to już 10 rozdział, super :) Oki, pisze :

Rozdział 10

Samanta siedziała tak na ławce jeszcze około pół godziny. Nie wiedziała co o tym myśleć. Chwilkę potem pojawiła się Anna. Usiadła obok niej na ławce. Była już spokojniejsza ale wciąż zszokowana dzisiejszymi wydarzeniami. Nie spodziewała się czegoś takiego. Ma kolejną siostrę... To chyba dobrze, prawda?...

- Ja... - zaczęła nieśmiało Samanta - Ja nie chciałam was tak zdenerwować, przepraszam...

- Och, Sam - odpowiedziała nieco spokojniej Anna - To nie twoja wina. Elsa już taka jest. Wiesz, rok temu omało nie zamroziłaby nam całego Arendelle. Wtedy właśnie poraz pierwszy ujawniła swoją moc. Ja też o tym nie wiedziałam. Elsa ukrywała się z tym przez całe życie. Nie chciała nikogo skrzywdzić. Nie potrafiła zapanować nad mocą, a szczególnie kiedy się bała. Teraz jest już o wiele lepiej ale czasami zdarza się właśnie coś takiego jak widziałaś przed chwilą. Nie martw się, ona musi to sobie przemyśleć. Przejdzie jej.

- Ja... nie wiedziałam. Myślałam że tylko ja posiadam takie moce. To właśnie o tym talencie wam mówiłam. Rodzice wysłali mnie do kuzynki ojca żebym tam się uczyła panować nad mocą. Mi już nie zdarzają się takie... wybuchy. Jestem już do tego przyzwyczajona.

- A Elsa nie - odparła Anna - A może ty mogłabyś jej pomóc? 

- Pomóc? Ale w czym?

- No w opanowaniu tych mocy. Sama powiedziałaś że jesteś już doświadczona, a Elsie przyda się taka pomoc.

- Sama nie wiem... Myślisz że ona w ogóle będzie jeszcze chciała ze mną rozmawiać? - Sam spojrzała na jeszcze nie odmrożone okno sali tronowej.

- Ależ oczywiście, zobaczysz! Przyzwyczaji się do tej sytuacji. Ale pewnie potrwa to pare dni.

- Sama już nie wiem. Mam wyrzuty sumienia...

- Niepotrzebnie! - pocieszała Anna - Zobaczysz, będzie dobrze.

Siedziały tak jeszcze troche i rozmawiały. Anna zauważyła, że pomimo tego że prawie w ogóle się nie znają, to jednak sporo ich łączy. Nim się spostrzegły słońce zdążyło już zajść i zrobił się wieczór.

- Och, już późno - powiedziała Sam - Muszę już iść.

- Ale gdzie właściwie pójdziesz? Chyba nie wrócisz od razu do domu? A może chcesz zostać w zamku? Mamy kilka wolnych komnat, to żaden kłopot.

- Och, nie, nie mogę, ale dziękuję za propozycje. I nie, nie wracam jeszcze do Nasturii. Zostanę tutaj jakiś tydzień. Mam już zarezerwowany pokój w hotelu niedaleko.

- No dobrze, a więc do zobaczenia jutro, siostro - uśmiechnęła się Anna.

- Do jutra, siostro - odpowiedziała Sam i odeszła.

To był dzień pełen wrażeń. Anna nie wiedziała co myśleć. Z jednej strony była bardzo zaskoczona tym wszystkim, a z drugiej cieszyła się że poznała Samantę. Kto wie, może nawet Elsa sie z nią zaprzyjaźni?  


Wiem że krótki, no ale cuż.. ;) Comentujcie :)