Kraina lodu Wiki
Ten blog użytkownika jest częścią fanonu Kraina lodu Wiki. Informacje tutaj zawarte mogą, lecz nie muszą pokrywać się z wydarzeniami z filmu. Mogą jednak zawierać spoilery.

No to mamy 13 rozdział. Jakoś ostatnio nie mam weny, nie wiem kiedy dodam kolejny :/ Za to mam super pomysł na zakończenie. Ale do zakończenia trzeba cuś wymyślić ;) Dobra, nie zanudzam was już, zapraszam do czytania i komentowania :)

Rozdział 13

- No chodź! Ona cie nie zje! - Anna pociągnęła Sam na rękę w stronę sali tronowej.

- Oj, nie byłabym tego taka pewna... - powiedziała Sam.

- Sam, Elsie już przeszło, nie mart się. Jest już całkowicie spokojna, obiecała mi że porozmawia z tobą bardzo spokojnie.

- Ale ja jednak nie jestem pewna czy powinnam się z nią teraz spotykać. Pamiętasz przecież co było za pierwszym razem.

-Taak, ale od tamtego czasu minął już tydzień. No chodź!

Anna jeszcze raz pociągnęła Sam do sali tronowej. Tam wszystkie trzy miały spotkać się jeszcze raz i pogadać "spokojnie". Elsa już tam na nie czakała, a one miały 15 minut spóźnienia, bo Sam musiała coś załatwic w swoim hotelu. Anna podejrzewała że była to tylko wymówka, bo tak naprawde Sam nie chce się spotkać z Elsą, boi jej sie. Dobiegły do sali zdyszane. Anna otworzyła drzwi i weszły do środka. Elsa stała tyłem do wejścia i wyglądała przez okno. Przed tym spotkaniem wypiła mnustwo herbatek ziołowych i teraz była maksymalnie spokojna.

- Elsa! Już jesteśmy! Sorki za spóźnienie, ale Sam musiała coś załatwić.

Else przeszły troche ciarki gdy usłyszała imie Sam, ale po chwili znów się uspokoiła. Odwruciła się i powoli podeszła do Anny i Sam. Na wszelki wypadek dodatkowo założyła swoje niebieskie rękawiczki.

- Nic się nie stało. - odpowiedziała opanowanym głosem - Witaj, Samanto.

Uśmiechnęła się i wyciągnęła ręke w strone Sam. Była spokojna, ale jednak zwracała si do niej pełnym imieniem.

- Witaj... - Sam uścisnęła delikatnie dłoń królowej.

- Na początek chciałam bardzo cię przeprosić - zaczęła Elsa uprzejmie, ale niezbyt radośnie. Starała się brzmieć przyjaźnie, ale jakoś jej to nie wychodziło kiedy patrzyła na Sam - Za to całe zamieszanie tydzień temu... Ja... nie chciałam...

- Nic nie szkodzi, rozumiem - uśmiechnęła się Sam, bo widziała że dla Elsy ta rozmowa wiele kosztuje - Rozumiem cie, nie musisz za nic przepraszać.

- Czy będzie między nami pokój? - zapytała Elsa.

- Ależ oczywiście! - uśmiechnęła się wesoło Sam.

- Jak to dobrze, że wszystko dobrze się skończyło! - odezwała się dotąd milcząca Anna.

Wszystkie trzy się roześmiały. Anna naprawde się cieszyła. Miło było patrzeć jak Elsa i Sam spokojnie i miło ze sobą rozmawiają. Chwile jeszcze stały a później postanowiły się przejść. Ruszyły w stronę portu. Było tam tak przyjemnie, morze lekko falowało na wietrze, słońce mocno świeciło. To był taki wspaniały dzień!

- Słuchajcie - zaczęła Sam - Ja już odwiedziłam zamek kilka razy. Może teraz wy odwiedzicie mnie? Wcześniej mieszkałam w hotelu, ale teraz wynajęłam sobie mały domek na skraju lasu, tutaj niedaleko. Może wpadłybyście jutro na herebate i ciasto?

- Brzmi fajnie. Co o tym myślisz? - Anna zapytała spoglądając ostrożnie na Else. Na szczęście ta nie była ani troche zdenerwowana. Uśmiechnęła się.

- Jasne. Z wielką chęcią cię jutro odwiedzimy Samanto.

- No to ustalone! - powiedziała wesoło Samanta - Aha, i jeszcze jedno. Możesz mi mówić po prostu Sam.

- Jasne - uśmiechnęła się nieco Elsa.

Chodziły tak jeszcze troche i rozmawiały. Nie zauważyły nawet kiedy słońce zaszło. Porzegnały się i każda ruszyła w swoją stronę : Sam do swojego domu, a Anna i Elsa do zamku. To był naprawde udany dzień!



No i co, może być? Bo jakoś mi się wydaje że wam się nie podoba.. Prawie nic nie komentujecie, chyba nie czytacie. Nie wiem czy jest sens dalej pisać, bo nie ma dla kogo. Jeżeli wam się nie podoba to piszcie co mam poprawić, a ja się na pewno postaram. 

Pa!