Kraina lodu Wiki
Ten blog użytkownika jest częścią fanonu Kraina lodu Wiki. Informacje tutaj zawarte mogą, lecz nie muszą pokrywać się z wydarzeniami z filmu. Mogą jednak zawierać spoilery.

A więc bez większych wstępów zaczynam :)

Rozdział 1

Był piękny, letni wieczór. Pomarańczowe słońce kryło się za horyzontem. Od feralnej "zimy stulecia" minął rok. Dwie królewskie siostry, księżniczka Anna i królowa Elsa, siedziły na ławce w pałacowym ogrodzie. Roskoszowały się końcem cudownego, ciepłego dnia. 

- Wiesz Anno, teraz kiedy mamy lato, przydałoby się zrobić w pałacu troche porządków, nie uważasz? - zagadnęła Elsa do siostry.

- Tak, myślę że masz racje. - odpowiedziała Anna.

- Większość zrobią za nas sprzątaczki, ale jest jedno miejsce, które my mysimy odwiedzić i posprzątać.

- O jakie miejsce ci chodzi? Mam porządek w swojej komnacie, naprawde! Jak chcesz to możesz sama zobaczyć! - zaśmiała się Anna.

Jednak Elsie nie było zbytnio do śmiechu. Jej twarz spoważniała, ale w głębi duszy czuła zmieszanie. Nie wiedziała co o tym myśleć. Troche przerażała ją myśl, że będzie musiała wejść z siostrą do... Trawa w ogrodzie pod jej stopami zaszła trochę szronem, ale na szczęście siostra tego nie zauważyła.

- Anno... nie chodzi mi o twoją komnatę - powiedziała starając się ukryć zmieszanie - chodzi mi o komnatę... naszych rodziców.

Annie znikł uśmiech z twarzy. Było jej bardzo ciężko po śmierci rodziców. Nie chciała o tym myśleć ani z nikim rozmawiać. A teraz miała wejść z Elsą do ich komnaty? Poczuła zakłopotanie.

- Hm... czy to dobry pomysł? Nie wejdziemy przecież do ich komnaty tak po prostu, jakby nic się nie stało. To będzie dla nas trudne... - Anna spojrzała na Elsę.

- Wiem o tym Anno. Ale nikt za nas tego nie zrobi, wiesz przecież o tym. - Elsa uścisnęła dłoń siostry - Damy sobie rade, zobaczysz!

Chciała wierzyć w swoje słowa. Bardzo chciała. Ale jednak nie potrafiła. Nikt nie wiedział, że tak naprawde bardzo przeżywała stratę rodziców. Ale jako królowa musiała być silna. Dla siebie. Dla Anny.

- Wierze ci - odpowiedziała Anna uśmiechając się, bo kątem oka zauważyła szron pod stopami siostry i nie chciała jej denerwować - Choćmy już, robi się ciemno.

Siostry wstały i przytulone do siebie powoli szly w kierunku bram pałacu. Od zdarzenia sprzed roku były ze sobą bardzo blisko. Ich siostrzana więź odrzyła na nowo. Szkoda tylko, że to nie potrwa już zbyt długo...



Mam nadzieję że się podobało. Komentarze mile widziane ;)