Hm.. chyba niezbyt podobają się wam rozdziały.. Przy pierwszym było chyba z 10 komentarzy a przy 3 i 4 tylko 3.. Co wam sie nie podoba? Wyrażajcie swoją opinię.
Rozdział 5
Kiedy Anna wróciła z wycieczki z Kristoffem, dużo myślała o tym co zdarzyło się w ostatnich kilku dniach. W przeciwieństwie do Elsy ona nie podchodziła do tej sprawy tak bardzo poważnie, nie martwiła się tym za bardzo. Sądziła, że poprostu trzeba się dowiedzieć o co tu chodzi i że siostra zbytnio się tym zamartwia.
Któregoś dnia postanowiła jeszcze raz porozmawiać o tym z siostrą. Poszła do jej komnaty. Zapukała do drzwi i usłyszała niezbyt głośne "Prosze" więc weszła. Siostra siedziała przy swoim biurku i coś pisała. "A ta jak zwykle siedzi przy papierach.. " - pomyślała Anna. Rzeczywiście Elsa była zajęta jakimiś dokumentami, bo prawie nie zauważyła kiedy Anna weszła do środka. Anna westchnęła, zabrała siostrze dokument z przed nosa i usiadła obok niej na łóżku.
- Musimy porozmawiać. - rzekła.
- Dobrze, ale najpierw muszę to skończyc, oddaj mi to. - Elsa wyciągnęła ręke w stronę dokumentów ale Anna szybko je złapała i schowała za plecami.
- Nie, musimy porozmawiać teraz. - odpowiedziała - Myślałam o tej sprawie z tą Samantą...
- Nie, prosze cie, nie chce o tym już słyszeć! - przerwała jej Elsa.
- Spokojnie... - powiedziała Anna, bo siostra zaczęła się robić nerwowa - Wymyśliłam jak możemy rozwiązać ten problem.
- No niby jak?
- Napiszemy list. Na ten adres z albumu. Jeżeli jest prawdziwy to Samanta nam odpowie, a jeśli tego nie zrobi, będziemy wiedziały że adres jest fajłszywy i że nie ma się o co martwić. - wyjaśniła - I co ty na to? Co nam szkodzi spróbować?
- Jeżeli ci tak zależy... - odpowiedziała Elsa z rezygnacją w głosie - Możemy spróbować...
Anna słysząc te słowa jak błyskawica przygotowała wszystko co potrzebne. Będą pisały list! Przyniosła kartki, dwa pióra choć było potrzebne tylko jedno i wiele innych, według niej, potrzebnych rzeczy
. No i zaczęły. Głównie to pisała Anna a Elsa tylko się przysłuchiwała i poprawiała ją gdy znalazła jakiś błąd ortograficzny. Takie pisanie zajęło im prawie całe popołudnie. Napisały, że znalazły album Samanty w rzeczach ich rodziców, że znalazły też adres, że chciałyby dowiedzieć się kim jest, i że proszą o odpowiedź.
- Całuski...
- O nie, nie "całuski" - przerwała Annie Elsa - tylko bez takich!
- Och, no dobrze - westchnęła Anna - Pozdrawiamy, Anna i Elsa z Arendelle. I co, jak ci się podoba? - spytała uradowana.
- Hm.. wydaje się że może być. Ale nadal nie jestem pewna czy powinnyśmy to wysyłać...
- No coś ty! Już teraz nie ma odwrotu! - zaśmiała się Anna - Raz kozie śmierć!
No i wysłały. List powędrował w kopercie do Nasturii. A co będzie jeżeli ona odpisze? Co będzie jeśli będzie chciała się z nami spotkać?! Elsa była poddenerwowana dzisiejszymi wydarzeniami. Teraz nawet Anna troche się zaniepokoiła. Czy ona odpisze? Czy list w ogóle tam dotrze? Jest tyle różnych możliwości... No nic. Nie pozostaje nic innego jak czekać...
I jak, podobało się? Wyrażajcie swoje opinie, to naprawde motywuje :)