Witam, więc zaczynamy I rozdział :3 ten rozdział będzie głównie kierować się naszym światem.
Rozdział I - spotkanie[]
Amy siedziała smutna w domu, bo dostała pałe z maty. Obmyślała plan, jakby to powiedzieć rodzicom. W tem zachciało jej się żelków, i swojej pokusie nie odmówiła. Poszła do kuchni, nasypała sobię żelków do granatowej miski, w tem zauważyła dziwny obrazek i chciała go wyjąć, ale był przyklejony. Więc Amy odłożyła na blat miskę, i próbowała wyjąć obrazek.
-A niech to! -Powiedziała zdenerwowana Amy. -Pewnie.... Aaa!! -Nie zdążyła dokończyć, a miała obrazek w ręce, była na ziemi. W tem tata wchodził do domu z pracy, Amy chciała posprzątać bałagan ale było za późno.
-Amy, czemu tutaj taki tu bałagan? -Powiedział zdenerwowany tata.
-Bo ja.... Dostałam jedynkę z maty! Przepraszam, tak wiem dostane szlaban na tydzień. -Powiedziała z łzami w oczach Amy.
-Amy, nie płacz, może ci się zdażyć czasem 1, to nie koniec świata -Powiedział czułym, i spokojnym głosem Tata, Amy nie wieżyła że to tata, więc powoli z miską żelek i obrazkiem poszła do pokoju, włączyła TV i oglądała swój ulubiony serial. Zapomniała całkowicie o obrazku. W tem przyszła mama rozebrała się, była jakaś taka dziwna, trzęsła się cała, Amy leciały już ciarki po plecach.
-Córciu, musimy porozmawiać -zaczęła mama drżącym głosem.
-Co się stało mamo? -Spytała cieńkim głosem Amy, jakby przeczówała coś.
-Amy, Stiv zaraz przyjdzie ze szkoły zostaniesz ze Stivem. -Podeszła do Amy i usiadła koło niej. Amy głównie chciała wiedzieć, co się stało, lecz mama już poszła, a Amy dopiero teraz spojżała na obrazek.
-Ciekawe... A tu się otwiera! Łał! A co to, nie znam tego języka? -Zdziwiła się Amy i wtedy pan ukazał się z obrazkowej książki.
-Witaj Amyelio -Zaczął pan z obrazkowej książki. Amy popatżyła na niego dziwnie, wtem pan z obrazkowej książki zaczął mówić.
-Drogie dziecko, to jest kompania światła -Zaczął pan z książki.
-Tak jak w winx? -Spytała Amy, Pan z książki miał poważną minę. Więc Amy straciła entuzjazm.
-Nie, to zapozątkowanie kompani światła, są tu ukazane 4 dziewczyny. -Zaczął ponownie pan z książki
-A zna pan ich imiona? -Spytała Amy.
-Nie drogie dziecko, te imiona ukażą się, kiedy one same siebie odnajdą, i zaczną walczyć ze złem -Odpowiedział Pan z książki.
-Aaa, jest tutaj, czarodziejka harmonii, czarodziejka magii, czarodziejka śniegu i czarodziejka miłości... Wow... -Powiedziała Amy.
-Tak drogie dziecko, teraz się podpisz, i zaczniesz swoją bajkową.. A teraz pozwól że muszę iść -Szybko powiedział pan z książki
-Amy, z kim rozmawiasz -zapytał ubierający się ojczym.
-Eeee, z nikim, tak z nikim. -Powiedziała szybko Amy. W tem przyszły 2 dziewczyny, najki Amy - Melody i Kaya.
-Cześć Amy, czy jesteś tutaj? -Spytała głupkowato Melody.
-To ja was zostawiam samych. -Powiedział ojczym, potem wziął klucze od auta, i poszedł w swoją stronę.
Rozdział dobiegł końca[]
Dziękuje że przeczytaliście :3, jestem wam bardzo wdzięcza, piszcze komenty!