I tak jak mówiłam, 3 rozdział- krótki troszku, ale ... sami ocenicie :D
Anna wstał z ziemi. Bolała ją głowa. Znajdowała się w jakimś pomieszczeniu - dużym, z kamiennymi, zniszczonymi ścianami, przyozdobionymi obrazami.
-No, śpiąca królewna wstała! - odezwał się niski mężczyzna, z krótkimi włosami. Obok stała japonka, z czarnymi, długimi włosami w kimono i wysoki łysy chłopak.
-Nie znam śpiącej królweny, ale znam Roszpunkę- zaczęła Anna - I znam was. Znaczy nie znam, ale jak mi się przedstawicie... - Spojrzeli po sobie
-No dobra... - niski wskazał na łysola - To Stasiek - palec wędruje na japonkę - To Suzuki (xD), a ja jestem Abelard...
-A.. Abelard...- Annie zadrgały usta, poczym wybuchnęła śmiechem - Serio nazywasz się A B E L A R D?
-No co?! A twoja siostra to Elsa i co! - Abelard się wkurzył
-Co? A co Elsa ma z tym wspólnego? - do Ani dostarło co się stało - A w ogóle gdzie ja jestem?
- Trzeba jej powiedzieć... - Suzuki cicho się odezwała
-Ech... Słuchaj - Abelard zaczyna opowiadać - Któregoś dnia, na świecie, urodziła się czwórka dzieci: w Nagasaki Suzuki, w Madrycie Stanisław, w Moskwie, piękne dziecko Abelard, a natomiast w Arendelle Elsa. Każde dziecko miało pewno magiczną moc... Ziemi, wody, ognia i powietrza..
-I... zaraz, to są żywioły! Wy je macie! Jej! Elsa ma powietrze tak? Ale zaraz... Ona jest śniegiem! - TO co powiedziała Anna, było bez sensu
- Jak dasz mi dokończyć to powiem. Tak, Elsa dostała też śnieg, ale to sprawiło, że stała się naszym autorytetem. Suzuki, podaj księgę z paskiem. Dziękuje. Jak mawia legenda " gdy połączą siły, powstanie potwór, z pomocą którego, zawładną światem"- zatrzasnął księgę - Zaczęliśmy pisać, ale Elsa nas olała
-Jak to?
- Nic dla niej nie znaczyliśmy.
-Bo miała problem! Zraniła mocą siostrę! Umarli nam rodzice! Czy to jest ważniejsze, od jakiegoś potwora!? W dodatku, pewnie nie chciała mieć z tym nic wspólnego.
-Ale... Miała takie kłopoty?
-Nie, zmyśliłam to teraz. - powiedziała Anna z pogardą
-Ale teraz, jesteście sobie bliskie, co nie?
-A co?
-Elsa napewno przejeła się zaginięciem kochanej siostrzyczki, i pójdzie jej szukać, prawda. - Annę zaktało. Wykorzystali ją, żeby zwabić Elsę. -Suzuki, jutro rano jedziesz do Arendelle. Musimy powiadomić królową. - Anna przysiadła na schodku. "Czuję się jakbym to ja zrobiła mojej siostrze krzywdę...."
Może być? Do zobaczenia w czwartek :D