Dziwna komnata nieznajoma Annie.
Kiedy Anna obudziła się, odrazu zadała pytanie:
-Gdzie jestem? Co ja tu robię - Po głosię Anny pozostało tyko głuche echo.
Pochwili usłyszała daleki głos starszej pani którą spotkała.
- Jesteś w bezpiecznym miejscu. NIE BÓJ SIĘ. Chcę ci pomóc.-Staruszka mówiąc cichym głosem przestaszyła Anne.
Anna poczuła że jest przywiązana.Dziwny cień pochodził do niej aż ujżała....STARSZĄ PANIĄ na którą się nadknela.
-Uff, już myślałam że jakaś czarownica mnie przywiązała i chcę mi coś zrobić. Ale naszście mnie pani znalazła odwiąże mnie pani?- powiedziała z ulgą ale nadal przestraszona Anna.
- Nie myliłaś się ale...-niemusiala dokończyć bo Anna ze strachu zemndlała.
W tym czasie w Arendell.
-Gdzie Anna???-mówila smutna Elsa.
-Niewiem nie było jej na noc. Idę jej poszkać. - Zdenerwowany Kristoff powiedział i wyszedl.
Elsa ' zaczela dopytywac się o Annę ale nikt jej nie widzial.
Tymczasem w nieznajomej komnacie.
Staruszka zaczela wlewać Annie eliksiry które spowodują że Anna będzie bardzo łatwo ufna i będzie we wszystko co jej się powie, wierzyć. Anna obudziła się po parunastu godzinach była w bardzow złym stanie. Zaspana i zaczarowana odpowiedala na pytania pozytywnie.
- Czy nieuważasz żę to ty powinnaś być królową ?
- tak to ja powinnam być krolową- Mówiła jak by zombi Anna.
-Czy jestes gotowa by jej się sprzeciwić?- powiedziała starsza pani.
-tak-Powiedziala coraz bardziej przytomna i pewna swojej odpoiedzi Anna.
Staruszka zadawała Annie jeszcze ful pytań a ona odowidala zdecydowanym TAK.
Po godzinach rozmowy staruszka Annę zaprowadziła do innej komnaty a tam zrobila na niej niesamowity eksperyment przez ktory Anna ma teraz ...?
ciąg dalszy nastąpi.........