Kraina lodu Wiki
Ten blog użytkownika jest częścią fanonu Kraina lodu Wiki. Informacje tutaj zawarte mogą, lecz nie muszą pokrywać się z wydarzeniami z filmu. Mogą jednak zawierać spoilery.

Zatrzymali się dopiero o świcie. Od razu zajęli się swoimi obowiązkami : Anna i Kristoffem zajęli się końmi i obozem, Lambert poszedł rozejrzeć się po okolicy i znaleźć coś na śniadanie, a Elsa zbierała drewno na ogień. Olaf razem ze Svenem został na zamku ponieważ doszli do wniosku, że ta wyprawa może być dla nich  zbyt niebezpieczna. Rozbili obóz na małej leśnej polance i gdy wszyscy, oprócz Elsy wrócili, zaczęli obmyślać plan.

-Musimy określić kierunek dalszej podróży. - Anna wyjęła i rozwinęła mapę - Do stolicy chyba nie ma po co wracać.

-Właściwie to przydałoby się tam zajrzeć by sprawdzić kto napisał wiadomość. - powiedział Kristoff - Może jest tam jakiś ruch oporu i z ich pomocą odbilibyśmy miasto!

-Racja, tylko przeciwko dwóm tysiącom żołnierzy za wiele nie zdziałamy. - zabrał głos Lambert - Musimy udać się do kogoś po pomoc zbrojną.

- Tylko do kogo? 

- Lordowie Arendelle nie pomogą, będą zbyt zajęci obroną swoich ziem. - powiedział kusznik - Posłuchajcie, mam pomysł ale może on nie przypaść wam do gustu.

-Jaki? - zapytał Kristoff

-Nasturia.

-Co? - Anna natychmiast przypomniała sobie Hansa - Dlaczego Nasturia?

-Po pierwsze rodzina królewska jest coś wam winna za wydarzenia z ubiegłego roku. - wyjaśnił - A po drugie jeśli nie tam, to gdzie? Jeśli mamy odzyskać stolicę to potrzebujemy ich wsparcia.

-Myślę że to Elsa powinna zadecydować. - powiedziała, po czym zaczęła rozglądać się za siostrą - Tak właściwie to gdzie ona jest?

-Widziałem jak szła po drewno do lasu jakąś godzinę temu.

-Poszukajmy jej.

Zwinęli mapy i poszli tropem Elsy. Wzięli ze sobą broń, na wszelki wypadek. Anna niosła swój łuk, Lambert szedł z kuszą i kilkoma nożami schowanymi w płaszczu, a Kristoff wziął miecz, który dostał od lorda Alberta na wcześniejszy prezent ślubny. Rozdzielili się by przeszukać większy obszar. 

-Macie coś? - spytał Lambert gdy spotkali się po godzinie poszukiwań w obozowisku.

-Niestety nic. - powiedziała zaniepokojona Anna - A u was?

-Tak samo. - odpowiedzieli razem.

-Może powinniśmy spróbować jeszcze raz?

-Tak, tylko zanim ruszymy odpocznijmy chwilę.

-Hej! - usłyszeli krzyk za swoimi plecami. Odwrócili się i zobaczyli Else. Trzymał ją mężczyzna w ciemnozielonej tunice. Obok stał drugi z napiętym łukiem. Gdy tylko ich zobaczyli sięgnęli po broń - Anna trzymała naciągniętą cięciwę mierząc w łucznika, Kristoff dobył miecz, a Lambert trzymał w rękach dwa noże gotowe  do rzucenia. 

-Spokojniej. - powiedział łucznik - Odłurzcie broń to może się dogadamy. Chyba nie chcecie by królowej stała się krzywda. - gdy to powiedział ten drugi szeroko się uśmiechną i przyłożył Elsie sztylet do gardła - To jak?