Roździał drugi
Anna siedziała przy oknie i patrzyła smętnie na ulicę przez szybę, po której spływały krople deszczu. Czekała na Kristoffa który miał wrócić dzień wcześniej. Wiedziała że deszcz mógł mu przeszkodzić w drodze, ale za to jej coś obiecał. Oparła się o ścianę i powoli zamykała oczy, jednak po chwili usłyszała huk i rozbijające się okna. Natychmiast wstała i wyjrzała na korytarz. Wszyscy biegali, kobiety co chwilę krzyczały. Szybkim krokiem zaczęła iść do sali tronowej, gdzie miała nadzieję znaleźć Elsę. Gdy weszła do pomieszczenia królowa była chroniona przez kilku żołnierzy.
-Elsa! Co się tu dzieje?
-Anna, uciekaj!-kazała jej, choć sama była wystraszona, po chwili cała zamarła-ANNA...!
W stronę dziewczyny leciała strzała, lecz przez przerażenie nie mogła uciec więc tylko zasłoniła twarz rękoma. Gotowa na śmierć czekała, ale jednak bólu nie czuła. Po obejrzeniu się zauważyła podłużną kupkę popiołu przed nią. Zaraz wrogi łucznik znowu wystrzelił w jej stronę strzałę. Anna bez zamykania oczu niepewnie wystawiła przed siebie rękę i zobaczyła, że strzała płonie, tak jak jej dłoń, jednak między nim nie było ognia. Kolejny popiół pojawił się na podłodzę. Dziewczyna patrzyła się na to jeszcze chwilę, aż musiała się bronić od innych strzał. Wrogowie kiedy zrozumieli, że to nie ma sensu, pobiegli na nią z mieczami. Przestraszona tym co zrobiła i mieczami którę miały ją zabić zaczęła uciekać do Elsy. Ta chwilowo zablokowała mężczyzn a kiedy siostra staneła przy niej stworzyła lodową ścianę.
-Elsa, jak się bałam...-powiedziała księżniczka i zaczęła iść w jej kierunku
-Anna, nie podchodź, An...!-kiedy tylko się dotknęły wyleciały do tyły, Anna przeleciała przez ścianę siostry. Chciała płakać, jednak łzy jej wyparowały, co zapoczątkowało panice.
-Uciekaj! Znajdziesz Kristoffa i z nim coś wymyślisz! Uciekaj, rozumiesz?! SZYBKO!!!
Dziewczyna od razu pobiegła w stronę drzwi mijając się o włos od spadających żołnierzy oraz lecących strzał które jednak nie leciały do niej. Gdy się znalazła przed pałacem ujrzała palące się domy i strach. Jednak musiała znowu biec przed żołnierzem. Most był zaludniony walczącymi więc kiedy stanęła przed nimi a była goniona, miała tylko jedno wyjście.
-To jest już twój koniec-przygotował miecz generał wrogich wojsk-wyemilunujemy Ciebie a potem Królową i zdobędziemy ten kraj.
Anna stała na barierce i na niego spojrzała.
-Tak szybko to Ci się nie uda-wyprostowana skoczyła piętami w dół do rzeczki. Zadkany mężczyzna podbiegł tam gdzie stała i spojrzał w dół.
-Nie!
Anna biegła po środku rzeki, sprawiając że woda wokół niej się odpychała. Wiedziała gdzie biegnie. Musiała znaleść Kristoffa.