Więc tak, nie było mnie kilka dni, ale postaram się napisać rozdział 3 :)
Rozdział trzeci[]
-Tak.. Tak.. TO tak mówisz do swojej rodzonej siostry? -Wykrzyknęła Elsa strzelając szklanką z cherbatą o stół, cherbata zleciała i zpłyneła na sukienkę Izy.
-Iza, nic ci się nie stało? Nie opażyłaś się? -Spytała czule Anna kuzynkę, lecz Elsa po wypadku z cherbatą wyszła strzelając drzwiami jadalni, aż lokaj podskoczył ze strachu.
-Nie, ale wasza relacja się zaostrzyła... -Powiedziała odpowiadając z troszkę tonacji szczęścia Iza.
-A tam, zastanawiam się czy to nie moja przyrodnia siostra, tyle. -Powiedziała z arogancją Anna, do komnaty nagle wszedł Kristoff, Iza schowała się za Anną, bo nie wiedziała czy to złodziej.
-A to kto się za tobą chowa Ania? -Spytał zaciekawiony Kristoff, po czym przybliżył się do ukochanej, i pocałował ją w policzek na powitanie.
-Aaa, to moja daleka kuzynka, nazywa się Iza. -Odpowiedziała chwaląco się Anna, Iza wyszła na 10 metrów od Anny i się przedstawiła.
-Nazywam się Izabella, jestem z Coreny południowej, możesz do mnie mówić Iza. -Przedstawiła się Iza. Kristoff jakby zamurował na widok Izy, Iza zrobiła oczy i znów schowała się za Anną, Kristoff podrapał się za szyją i odparł
-Noto ja już....Eee... Pójde. -Odparł Kristoffi i poszedł, ciągle myślał o Izie, jakby się zakochał.
-Noto co robimy? -Spytała Anna, patrząc się w Ize z błyskiem w oku.
-Może idziemy na konie, co? Ty na Mustanga na na Maje, okej? -Spytała Iza, bez zawachania dziewczyny już były koło koni, Anna miała czarny kask, zieloną koszulke z kołnieżykiem - oczywiście długi rękawek, brązowe leginsy i kowbojskie buty, Iza miała tak samo, tylko że fioletową koszulkę. Anna ruszyła galopem, tuż za nią Iza.
-Może zwolinisz? -Spytała Iza pełna strachu i nie pewności, dawno już nie jeździła na koniu.
-A tam... -Powiedziała pewna siebie Anna.
-ANNA! UWAŻAJ DRZEWO! -krzyknęła Iza.
The end.[]
Komentujcie kochani, podobało się? I na koniec taki spoiler, Krisoff się zakochał, Anna umże :D