Więc tak, zaczne rozdział. :D nachęte na przed premierowy rozdział dał mi taki zwany użytkownik Odpust, domyślcie się kto to :D dobra, zaczynamy!
Rozdział pierwszy[]
Arendelle tętniło życiem, ludzie mieli uśmiechy na twarzach. dzieci biegały po okolicy radosne, pełne życia i radości. Tak samo miała rzekoma księżniczka Anna. Jej uśmiech miał krztałt banana, gdyż zbliżał się bal dla mieszkańców Arendelle, a rytualnie księżniczka rzekomego państwa miała pokazywać radosne wyrazy twarzy. Księżniczka biegła do gabinetu swojej siostry, rzekomej królowej Elsy.
-Cześć Elsa. -Powiedziała nie śmiale Anna, po czym weszła do gabinetu. Królowa nie zwracała na nią uwagi, gdyż nie chciała mieć chwilowo nic z nią wspólnego.
-Elsa, słyszysz mnie? -Spytała Anna z goszką interpuntakcją, żeby nie zaprzeczać dalszej kłutni, Elsa wreszcie odparła.
-Co chciałaś Anna? -Spytała z niechęcią Elsa, trzęsąc głowe i złapała wdech, i podpisywała zgode o nowym parku z połączonym małym placem zabaw.
-Chciałam spytać tylko jak tam stoisz z robotą. -Powiedziała nieśmiale Anna, Elsa popatrzyła się na nią, i odparła -
-Anno, a co ja robie? -Odpowiedziała Annie Elsa, która nie miała dla niej przez ten tydzień ani chwilki na małą rozmowe, a nawet na powiedzenie cześć, gdy się mijały.
-No wykonujesz codzienne czynności, ale na serio, czy ty zawsze a to zawsze musisz być tak zajęta? -Odparła z ironacją Anna.
-Tak, taka jest moja rola, i moja praca. -Odparła Elsa, Anna zrobiła głupkowatą mine i podeszła do Elsy.
-A nie możesz chociaż raz na rok możesz sobie zrobić wolne? -Spytała Anna, po czym Elsa odłożyła pióro i nie chętnie wstała z biurka.
-Nie, bo kto się zajmie królestwem?
-Nasza kuzynka, Iza, nie pamiętasz? -Spytała Anna.
-Iza... No... Odwiedziła nas jak ja.... -Zatrzymała się nagle Elsa, gdyż nie chciała znów przypominać o ich rozłączeniu.
-No i Iza przyjedzie do nas! -Odpowiedziała szybko Anna.
-Fajnie.... Ale....
-Ale? -Spytała Anna