No więc, oto rozdział V, wiem, ale ten rozdziął będzie kruciutki, no więc zapraszam!
Rozdział V - Wspomnienia Hansa[]
Ludzie siedzieli w zamku z Arendell, ludzie pozostali, czyli chłopy ugaszali pożar. Kobiety uradowane, że są już bezpieczne ze swoimi pociechami, siedziały w różnych zakątków Nasturii. Clara i Hans siedzieli dalej w komnacie Hansa, wtedy Hans poczół coś w sercu, tak jakby kamień, więc szybko wstał z łóżka, ubrał marynarkę, i szybko poszedł na port, siedział już w łódce gdy....
-Hansie, czemu to robisz? Kochasz kogoś innego -Ukazała mu się przed oczami znowu bogini żywiołów, ale w postaci ludzkiej.
-Ale mam dobre serce? -Powiedział przyśpieszonym tonem Hans.
-Tak, ale twoje serce pokazuje, to że jesteś zakochany w kimś innym, książę Hans. -Odpowiedziała mu Boginia.
-Wiem, ale chcę ją uratować, no wiesz... -Odpowiedział na pytanie Hans.
-Cóż, rób jak chcesz, ale ja za to nie będę odpowiedzialna, żegnaj! -Powiedziała tonem poważnym i znikła
Hans już dopłynął do portu Arendell, i czym prędzej pobiegł w palącą się stronę Arendell. Hans już stracił nadzieję, że ukochana żyje, więc niechętnie jakoś wdrapał się na okno zamku, i zapukał.
-Elso...Jesteś tam? -Spytał dziwnym tonem Hans.
Ale Elsa mu nie odpowiadała, więc wybił szybę w oknie i pobiegł do Elsy, a Elsa leżała na podłodze, opierając się o drzwi.
-O nie, Elsa nie żyje! -Zaczął Hans z tonem płaczu i czym prędzej wybiegł z Elsą na rękach przez okno.
Wtedy Hansowi się przypomniało, że oto właśnie ją kocha, i za nią by oddał największe skarby świata...
Koniec![]
No więc rozdział V zakończony! Myślę że się spodobał! :D Następny rozdział, będzie opowiadać (chyba) o Hansie i Elsie... No nic, do zobaczenia :D