Rozdział 11 ,,Egzekucja? Że co?
>Sala Tronowa (cdn)<
Nick tłumaczył Królowej o czym w sprawie kary rozmawiał z braćmi, Elsa z każdym jego słowem czuła się coraz bardziej nie zręcznie, w końcu jej tron zaczął pokrywać się szronem. A tym czasem Leon 5 raz próbował wtargać walizki po schodach... (hihihi... 1 walizka jego, 1 Stefana a 1 golda :D )
Nick:No i to wszystko co mam do powiedzenia, teraz Hans powinien coś powiedzieć Jaśnie Pani...-Popatrzył z szyderczym uśmiechem na brata.
Hans:Ja...-Zaczął niepewnie.-Chciałem przeprosić Waszą Wysokość za moje niecne postępki...
Elsa w pierwszej chwili chciała zacząć się śmiać, ale udało jej się to powstrzymać-I co w związku z tym?
Hans:Chciał bym prosić Miłościwą Królową o wybaczenie...
Elsa:Prosić można, ale żeby dostać wybaczenie trzeba odpokutować winy...-Powiedziała surowym tonem.
Nick:To Królowo jest jasne, przynajmniej dla mnie bo nie wiem czy Hans zrozumiał...-Powiedział z wrednym uśmieszkiem, patrząc na brata.
Hans:Dla twojej wiadomości rozumiem to co mówi Królowa, w przeciwieństwie do ciebie!
K.Stefan:To ja może pójde...-Powiedział i wyszedł z Sali Tronowej.
Tym czasem...
>Ogrody królewskie (altana)<
Kristoff:Anno moge cię o coś spytać?
Anna:Pewnie kwiatuszku.
Kristoff:Kwiatuszku?
Anna:No co?
Kristoff:Nic.-Chwilowa cisza.-Chciałem się spytać...-Ukląkł na jedno kolano, przy czym promienie zachodzącego słońca oświetliły go różowo-pomarańczowym blaskiem.-Wyjdziesz za mnie?-Powiedział nieśmiało.
Anna aż zaczeła piszczeć z radości:Tak, tak, pewnie, że tak i jeszcze raz tak!
Kristoff wyjął z kieszeni złoty pierścionek z zielonym klejnotem i włożył go na palec Annie. A ona żuciła mu się na szyję, po czym szarpneła nim i pocałowała go w usta. (ale gorąco... :D ) Nagle zjawił się Olaf.
Olaf:Kristoff! Sven zjadł twoją czapke!-Powiedział zasapany Olaf.
Kristoff i Anna puścili się nagle, oboje byli czerwoni.
Kristoff:Sven zjadł mi czapke? Sven zjadł mi czapke?!?!?!?
CDN...
Czekam na koment :)