Kraina lodu Wiki
Advertisement
Fanon-wordmark Ten blog użytkownika jest częścią fanonu Kraina lodu Wiki. Informacje tutaj zawarte mogą, lecz nie muszą pokrywać się z wydarzeniami z filmu. Mogą jednak zawierać spoilery.

Tak moi drodzy!!! Ja-Hedzia powracam xD. 

Znowu prawie miesiąc przerwy. Mam nadzieję, że mi wybaczycie. 

Rozdziały teraz będą się pojawiać cześciej. Jeżeli się uda to nawet 3 rozdziały w tygodniu. Będę Was informować kiedy można się spodziewać rozdziału i o przerwach na wiki. Taaa.... a więc next postaram się wstawić w sobotę ;). Więc... komentujcie :D.

Nie da się opisać tego co się stało. Kiedy tylko Elsa i Eva "strzeliły" mocami w wybrane miejsce po całym pokoju rozprzestrzenił się dym... w każdym razie to coś przypominało dym, ale jednocześnie mogła być to mgła. 

-Elsa! -Krzyknęła Anna szukając siostry. Nic nie było widać.

-Gdzie ona jest? -Spytał Kristoff.

Kiedy dym... lub mgła zniknął lub zniknęła Anna zobaczyła nieprzytomną Elsę leżącą na podłodze.

-Elsa! -Podbiegła do siostry-Elsa, Elsa! Obudź się!

Kristoff podbiegł do Elsy

-Co jej się stało? -Spytał.

-Nie wiem... -Odparła Anna.

-A ty-Kristoff zwrócił się do Evy-Czemu tam stoisz jak słup soli? Nie martwisz się o swoją siostrę?

-A niech zginie-Powiedziała Eva. Kristoff zmarszczył brwi. -Chciałam powiedzieć... jasne, że się martwię, tak, ale raczej Wam nie pomogę, mam tę moc ognia, mogę jej coś zrobić, wolę nie podchodzić. -Wymyśliła szybko. -I... rymuję i tego nie czuję. 

-A ja czuję. -Powiedział Olaf z miną ":P". 

-Taa.... 

-Jest przytomna! -Krzyknęła Anna. -Elsa, nic Ci nie jest?

Elsa zamrugała oczami.

-Dziwnie się czuję. -Odparła po chwili.

-"Dziwnie" czyli? -Spytała Anna.

-No... tak jakbym się czegoś pozbyła... nie wiem.... -Powiedziała. -Mam rękę?

-Masz wszystkie części ciała. -Odparła Anna.

-A może chodzi o moc? -Spytał Kristoff.

Elsa wstała na równe nogi. Spróbowała zamrozić okno Anny. Nie umiała.

-Tak... to moc. -Powiedziała Elsa.

Anna i Kristoff patrzyli na nią nic nie mówiąc.

-Czemu się nie cieszycie? -Spytała Elsa. -Nie jestem już niebezpieczna! Jestem taka jak inni!

-Taak.... -Powiedziała Anna bez entuzjazmu. -Musimy uczcić ten dzień..

-Właśnie. -Powiedział też bez entuzjazmu Kristoff. -Robimy przyjęcie?

-Jasne, że robimy. -Powiedziała znów bez entuzjazmu Anna.

W milczeniu patrzyli się na Elsę.

-To. wcale. nie. jest. takie. fajne. -Powiedział Olaf robiąc przerwę po każdym wyrazie.

-No, nareszcie ktoś coś powiedział. -Powiedziała Anna. -Elsa, wiesz... przyzwyczailiśmy się do Twoich mocy.  Może i była niebezpieczna, ale była też przydatna.

Wszyscy przytatknęli.

-Cóż. Trudno. -Westchnęła Elsa. -Ej, a gdzie jest Eva?!

...

Eva wcześniej skradając się wyszła z komnaty. Elsa straciła moc! Yey! Teraz bez trudu zdobędzie tron. Jeszcze jest Anna, ale jej będzie łatwo się pozbyć. 

-Co zrobiłaś? -Usłyszała głos Jacka.

-A co Cię to obchodzi? -Mruknęła Eva.

Jack wzruszył ramionami.

-Zabiłaś królową Elsę? -Zapytał.

-Nie. Ale już nie ma mocy śniegu i lodu. -Powiedziała Eva.

-Jakoś się tym nie cieszysz. -Powiedział Jack.

-Wiesz, chyba uświadomiłam sobie, że to co robię jest złe. Chyba już nie pragnę tronu tak jak wcześniej. 

-Nareszcie! I co zamierzasz zrobić? -Zapytał Jack.

-Mówię Ci, że o tym myślałam, ale wiesz co? -Zapytała Eva.

-Co?

-Ha! -Powiedziała Eva i poszła w bliżej nieokreśloną stronę.

-"Ha!".... -Zacytował zdziwiony Jack i poszedł w stronę pałacu.

...

-Gdzie jest Eva? -Powtórzyła Elsa.

-Nie ma jej tu! -Powiedziała Anna.

-Czemu wyszła? -Zdziwił się Kristoff.

-Nie mam pojęcia! Nawet się nie pożegnała. -Zauważyła Anna.

PUK PUK!

-Proszę. -Powiedziała Anna.

Drzwi powoli się otworzyły. Stał w nich chłopak w wieku 19 lat z niepewną miną.

-Dzień dobry... Wasze Wysokoście.... -Powiedział niepewnie i tak cicho, że ledwo go było słychać. -Przepraszam, że tak wszedłem, przepraszam. -Dodał jeszcze ciszej. -Nazywam się Jack....

-Dzień dobry, Jack. -Powiedziała Elsa. -Jak tu wszedłeś?

-Cóż... radziłbym polecić strażom, aby bardziej pilnowali zamku. Wszedłem i mnie nie zauważyli... Mam sprawę, Wasze Wysokoście. 

-Więc nie stój w drzwiach, wejdź. -Powiedziała Anna.

-Znam Evę... -Powiedział Jack.

-I jaka ona jest? -Spytała Elsa.

-No... nie mogę zbytnio powiedzieć, przepraszam. -Powiedział Jack z westchnięciem. -Ale radzę na nią uważać. 

-Dlaczego? -Sptała Anna.

-Jest niepowtarzalna... niewiadomo co knuje. -Wyjaśnił, skłonił się i wyszedł.



Koniec bez "DAM DAM DAM' xD

Advertisement