Kraina lodu Wiki
Advertisement
Fanon-wordmark Ten blog użytkownika jest częścią fanonu Kraina lodu Wiki. Informacje tutaj zawarte mogą, lecz nie muszą pokrywać się z wydarzeniami z filmu. Mogą jednak zawierać spoilery.

Witam wiem że wszyscy chcieli by bym pisał Pirates of Arendell ale nie mam weny na ten fanfick. Ale za to wróciła mi na krainę lodu 2 I oto ona. Nim zaczniecie chciałbym was przeprosić za to że tak długo nic nie dodawałem. Mam nadzieję że mi wybaczycie.

Nie przedłużając, zapraszam:

I

Rarik Wszedł do sali tronowej w której przebywała Elsa. Rozmawiała właśnie z Tizziano, który oferował jej swoich żołnierzy do ochrony by już nie zdarzył się incydent podobny do tego z bandytami.

- Rarik. Wreszcie się obudziłeś...-powiedziała lekko podekscytowana Elsa.-wciąż czekam aż Anna wstanie. Lekaż twierdził że gdy byliśmy pod wpływem tego napoju byliśmy bardzo bliscy śmierci I wręcz przypominaliśmy martwych. Anna wyszła z tego pierwsza ale nadal śpi , ja jak widzisz już wstałam, ty jak widzę jesteś ostatni.

- Tak-powiedział-można cię prosić na słówko?... Na osobności.

- Nie ma sprawy. I tak właśnie wychodziłem-Tizziano ukłonił się Królowej I skierował do drzwi.

- Mów-nakazała Elsa.

- Widzisz, twoi żołnierze już ci pewnie donieśli o trupach w więzieniu.

- Tak I wiem też że nie ty ich zabiłeś-jej głos był łagodny I spokojny.-Zmieniając temat. Co ci się śniło?

- Mary-powiedział. Gdy wypowiadał jej imie w jego głosie kryło się tyle smutku I poczucia winy, które chciałby zamaskować ale po prostu nie potrafił.

- Ja... nie chciałam-zganiła się w myślach za jej pytanie. W końcu odpowiedź była tak oczywista.

- Nie musisz. Czasem człowiek musi skonfrontować sie z konsenkwencjami swoich czynów.-Owszem. Tyle że te konsekwencje były okropne. Jego siostra wypominająca mu że to przez jego chciwość umarła, że miała przed sobą całe życie, że tak naprawdę on ją tego pozbawił. To tego bał się najbardziej-konfrontacji I braku przebaczenia.-pójdę już.-nie czekając na reakcje Elsy skierował się w stronę wyjścia. Stanął przed drzwiami I zaczął spokojnie nakręcać zegarek. Coś jednak przykłuło jego uwagę w strażniku obok niego. Przyjżał mu się. Ciężka zbroja zakrywała całe jego ciało. Jednak z przerw między metalowymi płytkami składającymi się na panceż, wydobywał się czarny dym. 

Rarik odwrócił się na pięie  i uiłując zachować jak największy spokój skoerował się z powrotem do królowej. Podszedł do królowejm niej i wyszeptał jej do ucha.

- Jesteś w tej sali jedyną żywą osobą, co oznacza że jesteś też w największym niebezpieczeństwie. Gotuj się do walki.  Twoi żołnierze są przeciwko tobie.






II 

Anna otworzyła drzwi. Oczekiwała że to jej siostra, pukała. Jednak to co ujrzała przeraziło ją. Stał tam nie kto inny jak Hans z trzema strażnikami. Strażnicy ci w miejscu oczu mieli jakby czarne iskierki.

- Brać ich-rozkazał, a jego podwładni bez trudu obezwładnili Annę. Jednak Kristoff sprawiał o wiele więcej problemów. Pierwszego napastnika pchnął na szawkę pełną porcelanowych figurek. Z drógim wdał się w bójkę.

- Poczekał bym ale mi się śpieszy-rzucił z całkowitym spokojem I obojętnością Hans poczym ruchem ręki nakazał jednemu z cieni zawładnąć Kristoffem. Bjorgman upadł jęcząc na kolana. Czuł jak czerń wdziera mu się w głowę

- Zostaw go!-rozpaczliwie krzyknęła Anna. 

III

Elsa o Rarik ustawili się plecami do siebie, by móc się lepiej bronićwtem drzwi się otworzyły I wszedł przez nie Tizziano.

-Tizziano! Biegnij tu do nas. Jak najszybciej odsuń się od tego strarznika!-Krzyknęła Elsa.

-Co?-zapytał Król itali, poczym jego wyraz twarzy zmienił się nieprzyjemny wyraz triumfu.-Czemu miałbym bać się jednego ze swoich podwładnych? Brać ich- krzyknął lecz nic się nie stało. Elsa sprawiła że każdy jego podwładny był teraz w bloku lodu. To samo chciała zrobić terazz Tizziano, jednak nic się noe stało. Miał na sobie maszyjnik zrobiony z czosnku.- A I mamy twoją siostre więc złórzcie broń.


C.d.n.





Dziękuję za uwagę I czekam na wasze opinie.

Pozdrawiam :)

Advertisement